poniedziałek, 23 lutego 2015

AMETYST | KAMIEŃ LUTEGO

       Kochani czy znacie już kamień jakim jest ametyst? Kamień ten przypisany jest do miesiąca lutego, ale oczywiście nosząc go w innym miesiącach również będzie spełniał swoje znaczenie. Jest to bardzo magiczny kamień. Nie tylko niezwykle się prezentuje, przez swoje różne odcienie fioletu, ale ma też w sobie niesamowitą moc. Odkąd ją odkryłam postanowiłam, że postaram się prawie wcale nie rozstawać z ametystem. Pamiętajcie, że kiedy wybieracie dla siebie bransoletkę, zawsze wybierajcie te kamienie, które najbardziej przykuły waszą uwagę. Mimo, iż miałam w swoich rękach ogrom różnych odmian  kamieni, to tylko kilka z nich pokochałam od pierwszego wejrzenia i noszę codziennie. A uwierzcie że najbardziej oddziaływać będzie i chronić Was ten kamień, który według Was jest najpiękniejszy. Już niedługo w którymś z kolejnych postów pokarzę Wam moje ulubione magiczne kamienie. A dziś opiszę działanie ametystu. 
      Ametyst jest kamieniem silnie uzdrawiająco duchowym. Poszerza świadomość, otwiera nowe możliwości. Dzięki niem wyostrzysz swoją intuicję i mądrość. Wyciszysz negatywne emocje i całą złość, gdyż odpowiedzialny jest za uspokojenie wnętrza człowieka, poprzez oddalenie złych emocjami i niepokoi. Otwiera serce na współczucie i miłość.  Nawet sprawia że życie erotyczne staję się bogatsze i harmonizuje. Ametyst trzymany pod poduszką pomaga na bezsenność. Jego fiolet sprawi, że rozwiną się zdolności do interpretacji snów. Jeśli potrzemy ametystem skronie lub wewnętrzne nadgarstki rąk ametyst oddali lęki, troski i niepokoje a przyniesie poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Ametyst pomaga również na bóle głowy, aby je złagodzić należy położyć kamień na środku czoła. 
Czy macie już ochotę posiadać ten kamień? W związku z wyjątkowością tego kamienia dodałam do bransoletki tylko symboliczne dodatki z hematytu. Na zdjęciach dodatkowo pojawia się bransoletka z mojego ukochanego granatu. 
Kamień dla osób spod znaku zodiaku Barana, Bliźniąt,Strzelca i Ryb.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz